To teraz to odwołuję! Dostałam info, że potrzebna jest pomoc z półkoloniami. Jadę od razu! Zaczęłam w środę, 9 sierpnia, ostatni dzień półkolonijny był 25 sierpnia, byłam łącznie na jednym całym turnusie i pół :D. Do moich pierwszych obowiązków należało oprowadzanie dzieci i poprowadzenie zajęć plastycznych. Na świetlicę przybył nawet żywy model!
Szykowanie najmniejszych kucyków na oprowadzanki - nauka czyszczenia koni była dla uczestników niezłą frajdą.
Właśnie, ważna kwestia, której się nauczyłam. Chodzi o jazdę konną wśród dzieci. Nasza najmłodsza grupa, którą miałam pod opieką ja, nie jeździła samodzielnie tylko była oprowadzana. Nie było również długich zajęć z lonży. Nauczyłam się jak ważne jest to, by prowadząc jazdy dla najmłodszych patrzeć czy dziecko jest zmęczone. Lepiej jest z siebie dawać 100% przez pół godziny niż 50% przez godzinę jak to powiedziała Pani Kinga. No i jeśli prowadzi się dobrą szkółkę należy mieć zarówno kucyki jak i duże konie: zbyt szerokie rozstawianie nóg na koniu w tak młodym wieku może powodować różne wady postawy w późniejszych latach. W Górze są konie i kuce na każdego jeźdźca, ja jednak preferuję te najmniejsze :D
![]() |
Prezydent, szef wszystkich szefów, co z tego że mały |
![]() |
Wszyscy słuchają pana kowala |
Zajęcia dla najmłodszych jak już powiedziałam odbywały się na zasadzie oprowadzanek. Wolontariusze oprowadzali konia naokoło hali a dzieci na koniach wykonywały polecenia instruktora: anglezowanie w stępie, półsiad również w stępie, ćwiczenia rozciągające i tym podobne.
Nie brakło również czasu wolnego i pysznego jedzenia (pizza, naleśniki, spaghetti, kalafiorowa ❤) oraz ochłody jak widać na zdjęciu poniżej.
Na koniec każdy uczestnik dostawał dyplom i rozetę. W nagrodę za włożony trud, bo wszyscy pracowali ciężko i wszyscy odnieśli jakiś osobisty sukces!
Te doświadczenia nauczyły mnie jak ważna w stajni jest odpowiednia ilość koni, dobór jeźdźca rozmiarem do rumaka oraz wystarczająco duża kadra. Nie zapominając o infrastrukturze! Bez tego wszystkiego te 1,5 tygodnia byłoby czasem straconym. A teraz uważam, że nie mogłam lepiej ich spędzić niż właśnie w SG13 pomagając przy półkoloniach, obozie i jazdach. Upewniając się przy tym, że to jest to co bym chciała robić w przyszłości.
Czy poleciłabym osobiście tę stajnię?
Po tylu dniach spędzonych tamże zmieniam zdanie z poprzednich notatek i mówię: tak. Z czystym sumieniem.
![]() |
Zajęcia pod tytułem: Dzieci jako instruktorzy. Janek dał mnóstwo powodów do śmiechu! |