niedziela, 27 sierpnia 2017

19. Dzieci i konie - półkolonie w SG13 od kuchni

Czy mówiłam, że w Górze się już nie pojawię?

To teraz to odwołuję! Dostałam info, że potrzebna jest pomoc z półkoloniami. Jadę od razu! Zaczęłam w środę, 9 sierpnia, ostatni dzień półkolonijny był 25 sierpnia, byłam łącznie na jednym całym turnusie i pół :D. Do moich pierwszych obowiązków należało oprowadzanie dzieci i poprowadzenie zajęć plastycznych. Na świetlicę przybył nawet żywy model!


Szykowanie najmniejszych kucyków na oprowadzanki - nauka czyszczenia koni była dla uczestników niezłą frajdą.


Właśnie, ważna kwestia, której się nauczyłam. Chodzi o jazdę konną wśród dzieci. Nasza najmłodsza grupa, którą miałam pod opieką ja, nie jeździła samodzielnie tylko była oprowadzana. Nie było również długich zajęć z lonży. Nauczyłam się jak ważne jest to, by prowadząc jazdy dla najmłodszych patrzeć czy dziecko jest zmęczone. Lepiej jest z siebie dawać 100% przez pół godziny niż 50% przez godzinę jak to powiedziała Pani Kinga. No i jeśli prowadzi się dobrą szkółkę należy mieć zarówno kucyki jak i duże konie: zbyt szerokie rozstawianie nóg na koniu w tak młodym wieku może powodować różne wady postawy w późniejszych latach. W Górze są konie i kuce na każdego jeźdźca, ja jednak preferuję te najmniejsze :D

Prezydent, szef wszystkich szefów, co z tego że mały

 No i najtrudniejsze zadanie: jak zorganizować dzieciakom czas aby się nie zanudziły gdy starsi jeżdżą. Pony games jest oczywistym rozwiązaniem... jednak zaskakujące było dla mnie to, że dzieciaki tak się zaangażowały w zajęcia z anatomii! O dziwo było to chyba dla nich łatwiejsze zadanie niż maści :D Oprócz tego ciężkie zadanie wyobrażenia sobie koni szkółkowych i prywatnych jako ludzi, tworzenie stajennej opowieści zdanie po zdaniu... Nawet zwyczajne czyszczenie szczotek lub robienie tortu z marchewek i trawy dla końskiego ulubieńca było wciągające. Było również spotkanie z kowalem, który opowiedział mnóstwo ciekawych historii i nauczył wiele nie tylko półkolonijne dzieciaki i obozowiczów ale i ja się czegoś dowiedziałam.

Wszyscy słuchają pana kowala
 Poszliśmy z kucykiem na spacer nad jezioro chyba w czwartek i znaleźliśmy tam.. Demona z Trzeka wraz z właścicielami! Pani Agata zrobiła mi i Jankowi (którego Demon skutecznie ocenzurował) pamiątkowe zdjęcie. Nie mieliśmy niestety za dużo czasu na pogaduchy ale świetnie było się znów zobaczyć.


Zajęcia dla najmłodszych jak już powiedziałam odbywały się na zasadzie oprowadzanek. Wolontariusze oprowadzali konia naokoło hali a dzieci na koniach wykonywały polecenia instruktora: anglezowanie w stępie, półsiad również w stępie, ćwiczenia rozciągające i tym podobne.


Gdy instruktorka uznała, że ktoś może poćwiczyć na lonży to wtedy była taka osoba wsadzana na lonżowanego konia i dostawała indywidualne ćwiczenia przez około 5-10 minut. Chętni nawet mogli pokazać umiejętności w kłusie, również z wodzami w rękach wolontariusza lub na lonży. Każdy kto był zmęczony mógł to zgłosić w dowolnej chwili i była wymiana, takie ćwiczenia trwały godzinę, każdy jeździł po około pół godziny i to na wielu koniach.


Nie brakło również czasu wolnego i pysznego jedzenia (pizza, naleśniki, spaghetti, kalafiorowa ❤) oraz ochłody jak widać na zdjęciu poniżej.


Na koniec każdy uczestnik dostawał dyplom i rozetę. W nagrodę za włożony trud, bo wszyscy pracowali ciężko i wszyscy odnieśli jakiś osobisty sukces!


Te doświadczenia nauczyły mnie jak ważna w stajni jest odpowiednia ilość koni, dobór jeźdźca rozmiarem do rumaka oraz wystarczająco duża kadra. Nie zapominając o infrastrukturze! Bez tego wszystkiego te 1,5 tygodnia byłoby czasem straconym. A teraz uważam, że nie mogłam lepiej ich spędzić niż właśnie w SG13 pomagając przy półkoloniach, obozie i jazdach. Upewniając się przy tym, że to jest to co bym chciała robić w przyszłości.

Czy poleciłabym osobiście tę stajnię?
Po tylu dniach spędzonych tamże zmieniam zdanie z poprzednich notatek i mówię: tak. Z czystym sumieniem.

Zajęcia pod tytułem: Dzieci jako instruktorzy. Janek dał mnóstwo powodów do śmiechu!

1 komentarz:

  1. Bardzo fajnie, że pomagałaś przy takich półkoloniach. Kiedy nowa notka? Od sierpnia na nią czekam!

    OdpowiedzUsuń