piątek, 18 grudnia 2015

9. Cavaliada 2015 Poznań

Od początku jej istnienia jeżdżę na Cavaliadę, za każdym razem jestem zachwycona.... i robię małe końskie zakupy ^^ Ale od początku..

Przyjechaliśmy na zaprzęgi, finał Halowego Pucharu Polski w powożeniu zaprzęgami parokonnymi. Zanim jednak zaczęli wpuszczać publikę przez bramki na rozprężalni bawił się Horsemen Team razem z kolegą na koniu...




Jeden z Horseman'ów wsiadł na boso na rumaka... i skoczył!





Na zaprzęgach rywalizacja była zacięta, publiczność się bawiła przednio dopingując wszystkich po równo.























Później rozpoczęły się przygotowania do pokazu 120 lat biało - czerwonych koni. Przygalopowali wolontariusze ze sprzętem i dostali niezłe brawa!



Pokaz był piękny, rozpoczęło się od arabów...





















Później wjechał przedstawiciel rasy Polski Koń Zimnokrwisty.



I inne zimnokrwiste rumaki.



Rozpoczął się pokaz wozów występujących na polskiej wsi. Wszystkie zaprzęgi w pokazie wystąpiły wraz z końmi polskich ras.
















I na "sygnale" wjechał powóz strażacki!



Przenieśliśmy się do pojazdów miejskich...















I nadjechała husaria wraz z powozami używanymi w czasie wojny






I na koniec współczesne powożenie: kadryl, zaprzęgi parokonne, tandem i kucyki!










 Po wizycie na targach jeździeckich zaczął się konkurs Speed and Music. To był dopiero power!


Moje zakupy :D














W przerwie traktory równające parkur zebrały gromkie brawa za bezbłędne przejazdy!






I zakończenie.










Ja chcę już kolejną Cavaliadę! W następnej notce (może jeszcze przed świętami) opiszę Wam firmy produkujące sprzęt jeździecki :D
A Wy byliście na Cavaliadzie? Opiszcie swoje wrażenia!